Nasza sauna
Jednym z najbardziej ulubionych moich miejsc w Kierzbuniu jest sauna. Jako miłośnicy tej formy regeneracji - byliśmy wcześniej klientami wielu saunowych przybytków. Następnie - po odrestaurowaniu naszych średniowiecznych podziemi -
wybudowaliśmy saunę z naszych marzeń, jasne, że skorygowaną finansami!:))
W związku z tym nasza sauna ma wygodne, szerokie półki, dyskretne światełko od dołu, światło wpada też przez przeszklone drzwi i okienka w ścianach sauny. Pod prysznicem mieszczą się spokojnie conajmniej dwie osoby, a na płóciennej zasłonce prysznicowej widać konie pluskające się w morzu... Odpoczynek między kolejnymi wejściami we wnętrzach zabytkowej piwnicy zbudowanej z kamienia i cegły - to jest to!!! Zapraszamy!
Zalecany przez nas sposób korzystania z sauny:
PRZED SEANSEM
- przygotować: duży ręcznik (do leżenia w saunie), mały ręcznik (do wycierania), ciepłe skarpetki (na "po saunie"), ewenualnie szlafrok - dla wygody
- ewentualnie również olejki zapachowe, Amol itd - dla wzmocnienia działania sauny oraz rózgi - z witek brzozowych (lub dębowych z liśćmi)
- wodę mineralną, a najlepiej letnią herbatę zieloną - do popijania w trakcie seansu
- dot. dziewczyn - wszelkie cudownie działające balsamy, serum, maseczki i olejki - do natarcia skóry po całym sensie
- wziąć ciepły prysznic, dokładnie wytrzeć się do sucha - i wejść do kabiny sauny...
Seans powinien się składać z conajmniej 3 - do 4 modułów (pkt 1,2,3):
- WEJŚCIE DO KABINY SAUNY - trwa do 15 min.
- przekręcamy klepsydrę odmierzającą czas (po prawej stronie od wejścia), ewent. skrapiamy kamienie olejkami eterycznymi, szczelnie zamykamy drzwi
- kładziemy się wygodnie soute na ręczniku, podkładając drugi ręcznik pod szyję lub głowę
- w trakcie można przejść na wyższą półkę, ale raczej nie schodzimy na niższą - obowiązuje zasada wzrostu stopnia nagrzania organizmu
- pod koniec możemy podlać kamienie na piecu ok 3-4 chochlami wody, a utworzoną parę wodną strzepnięciami ręcznika skierować na osoby wylegujące się na półkach
- możemy też pookładać się "rózgami":))))
- 2-3 min przed wyjściem siadamy na dolnej półce z nogami na podłodze, by wyrównać ciśnienie i dopiero wstajemy - unikamy w ten sposób mroczków i zawrotów głowy
SCHŁODZENIE PO SAUNIE - konieczne do zwężenia bardzo rozszerzonych naczyń krwionośnych!!!
- natychmiast po wyjściu z kabiny sauny musimy schłodzić się, w tym celu albo idziemy pod prysznic z zimną wodą, albo na śnieg - jeśli jest oczywiście
- wersja z prysznicem: polewamy całe ciało zaczynając od stóp, a kończąc na głowie (nie trzeba moczyć włosów). Nie wolno używać żadnych środków myjących (żele itd), spłukujemy się samą wodą. Na koniec można na same stopy puścć strumień ciepłej wody
- wersja ze śniegiem: nawet przy 20-stopniowym mrozie nie czuć zimna! Na prawdę. Skóra z otwartymi wszystkimi porami doskonale wchłania tlen z powietrza... Następnie odważni rzucają się w śnieg i tarzają... a leszcze (takie jak ja!:)) nacierają całą skórę po kawałku (też zaczynając od nóg, ale bez stóp) śniegiem. Można oczywiście wyjść w kapciach
- wersja z oczekiwaniem na źrebaki (luty - marzec): zamiast się naśnieżać - idziemy (np. w ręcznikach) do stajni, sprawdzamy jak się mają nasze klacze (ewentualnie pomagamy w porodzie) i wracamy do seansu, bierzemy letni prysznic
- po każdej z tych trzech wersji należy się dokładnie wytrzeć do sucha, najlepiej ubrać szlafrok i wygodnie usiąść...
ODPOCZYNEK PO SAUNIE - ok. 10 min.
- i tutaj jeden z przyjemniejszych momentów: siedząc wygodnie, popijając herbatkę lub co innego - napawamy się błogością chwili
- nie wykonujemy żadnych gwałtownych ruchów (nie korzystamy z siłowni tuż obok!!), rozmawiamy o przyjemnych sprawach (albo milczymy, jeśli nie da się ROZMAWIAĆ PRZYJEMNIE!:)), robimy plany na przyszłość
- kiedy poczujemy chłód (albo "głód sauny") - ponownie wchodzimy do kabiny sauny i powtarzamy pkt 1, 2 i 3!:)))
Po takich 3-4 powtórzeniach, a szczególnie rano następnego dnia człowiek już czuje się jak nowy!...
NA SAM KONIEC SEANSU W SAUNIE:
- powinniśmy bezwględnie schłodzić ciało, aby uspokoić serce i cały układ krwionośny, zamknąć pory itd.
- trzeba się ubrać dość ciepło, szczególnie zadbać o stopy
- panie zwykle nacierają się wszelkimi mazidłami, które po saunie działają o wiele głębiej, dłużej i efektywniej
- sauna powinna się odbyć tuż przed pójściem spać, jako ostatni punkt programu dnia!:)))
KIEDY CHODZIMY DO SAUNY??
- kiedy jesteśmy podziębieni
- kiedy bolą nas mięśnie, kręgosłup - np. po jeździe, rowerze itd.
- kiedy chcemy się zrelaksować i nabrać nowej energii
- kiedy chcemy obmyśleć jakiś problem
- kiedy chcę... użyć tych cudownych mazideł na te wszystkie zmarszczki, fałdki itd...
- kiedy śnieg jest taki cudowny, że aż się prosi o pójście do sauny!:))
- a kiedy mamy ochotę zaznać troszeczkę lususu - robimy sobie seans w tzw. full opcji, do której dokładamy m.in. kominek i skóry przed kominkiem, reszta zależy już od fantazji!:))) I życie staje się jeszcze piękniejsze!:)))
Więcej na temat sauny - na miejscu!
Zapraszamy serdecznie!
STADNINA KONI KIERZBUŃ oferuje Państwu jazdę konną na Mazurach: wczasy w siodle, obozy jeździeckie, weekendy w stadninie, rajdy konne, egzaminy na odznaki jeździeckie PZJ. Zapraszamy także imprezy firmowe integracyjne. Proponujemy warsztaty rozwoju osobistego i zielone szkoły.