|
Gwiazdą był brylujący na "parkiecie" Andrzej:) A ze dwie godziny po północy bardzo fajną niespodziankę zrobili nam buddyści, którzy zasilili nową emergią lekko podkruszone już szeregi imprezowiczów. Cóż, imprzeza trwała do rana, niektórzy skończyli zabawę o 8.30!:) Na imprezie wyraźnie brakowało Architektów i Wiosny z Rodzinką!... Tym razem zatrzymały ich w domach obowiązki rodzinne, wielka szkoda!!! 2010: PRZYGOTOWANIA: czyli wielkie wspólne dmuchanko!...
KULIG w tym roku napadało rzeczywiście sporo śniegu, więc kulig udał się jak trzeba. No i sanek nie ciągnęły grubaski Pana Matyska, tylko nasze kierzbuńskie koniska - głównie Europa z Tokajem, choć troszkę popracowała nawet babcia Hattona!:) i nadszedł czas na prosiaczka
O PÓŁNOCY wybraliśmy do stajni, gdzie razem z naszymi końmi OKOLICE SYLWESTRA korzystaliśmy z przepięknej zimy za oknem
Drodzy Kierzbuniacy!... Oto nastał nam NOWY, 2011 już ROK... Mam ogromną nadzieję i życzenie, aby był to dobry, budujący i pozytywny czas w życiu nas wszystkich!... By królowały: przyjaźń, miłość, tolerancja i wzajemny szacunek!:))) A nieuknione ogniste spory niech zawsze dają początek wspaniałym, pozytywnym wibracjom!!! Tego właśnie nam wszystkim życzymy Lucyna i Andrzej, z Anią, Madzią i Wojtkiem oraz Dziadkami |
|